Ułatwienia dostępu

100-lecie urodzin Zbigniewa Herberta

100-lecie urodzin Zbigniewa Herberta

Rok 2024 – Światowym Rokiem Zbigniewa Herberta
– obchodzony na całym świecie pod patronatem UNESCO.

Nasza biblioteka bierze udział w ogólnopolskiej akcji „PODARUJ WIERSZ” organizowanej przez Fundację im. Zbigniewa Herberta. Czytelnicy, którzy odwiedzą MBP w Gubinie w dniu 29 października  otrzymają odręcznie przepisany wiersz na specjalnej karcie papeterii. Zapraszamy!!!

Zbigniew Herbert urodził się 29 października 1924 roku we Lwowie. Tam uczęszczał do szkoły powszechnej pod wezwaniem św. Antoniego oraz gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego. W czasie okupacji Lwowa, najpierw sowieckiej, potem niemieckiej, uczył się na tajnych kompletach i w roku 1943 zdał maturę. Wstąpił do Armii Krajowej i ukończył tajną szkołę podchorążych. Imał się różnych zajęć zarobkowych, był między innymi karmicielem wszy w Instytucie Behringa, produkującym szczepionkę przeciw tyfusowi.

W roku 1944 przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Lwowa, wyjechał do Krakowa, gdzie krótko studiował na Akademii Sztuk Pięknych oraz prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, zaś w roku 1947 ukończył Akademię Ekonomiczną. Potem osiadł – podobnie jak rodzice – w Sopocie i podjął studia filozoficzne u prof. Henryka Elzenberga na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Równocześnie pracował w Narodowym Banku Polskim w Gdańsku i w redakcji „Przeglądu Kupieckiego”. W roku 1948 wstąpił do Związku Literatów Polskich i zatrudnił się w biurze ZLP. W tym samym roku zadebiutował jako felietonista na łamach „Tygodnika Wybrzeża”.

W roku 1949 przeprowadził się do Torunia, nawiązał współpracę ze „Słowem Powszechnym”, na którego łamach drukował recenzje, felietony literackie, a także teksty o sztuce i filozofii. Rok później przeprowadził się do Warszawy, gdzie na łamach tygodnika „Dziś i Jutro” zadebiutował jako poeta trzema wierszami: NapisPożegnanie września oraz Złoty środek. W tym samym roku zaczął regularnie publikować na łamach „Tygodnika Powszechnego” i wystąpił z ZLP, gdy tylko w zaczęła obowiązywać doktryna realizmu socjalistycznego. W roku 1951 przeprowadził się do Warszawy, tutaj nadal pracował twórczo, zaś na życie zarabiał jako kalkulator i chronometrażysta w Nauczycielskiej Spółdzielni Pracy „Wspólna Sprawa”, ekonomista projektant w Centralnym Biurze Studiów i Projektów Przemysłu Torfowego, kierownik administracyjny biura Związku Kompozytorów Polskich, a nawet jako ekspedient w sklepie.

Zestaw jego dwudziestu wierszy ukazuje się w roku 1954 na łamach wydanego przez PAX almanachu pod zaczerpniętym z poezji Jerzego Lieberta tytułem «…każdej chwili wybierać muszę». W roku 1955 nawiązał trwającą ćwierć wieku współpracę z miesięcznikiem „Twórczość”, na którego łamach publikował swoje najgłośniejsze wiersze, słuchowiska radiowe i eseje podróżne, a także liczne teksty o sztukach plastycznych i kulturze literackiej w Polsce i na świecie. W grudniu tego samego roku na łamach tygodnika „Życie Literackie” był jednym z bohaterów głośnej tzw. prapremiery pięciu poetów, będącej wyrazem przełamywania doktryny socrealizmu i zapowiedzią społeczno-politycznych zmian, do jakich doszło w październiku 1956 roku. Wtedy to, na fali tzw. odwilży ukazał się jego debiutancki zbiór wierszy Struna światła, zaś rok później tom Hermes, pies i gwiazda, zawierający nie tylko wiersze, ale również prozę poetycką. W tym samym czasie pisarz zadebiutował jako dramaturg sztukami Jaskinia filozofów oraz Drugi pokój. W roku 1958 jako stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki wyjechał na Zachód, gdzie przybywał do roku 1960. Podróżował po Francji i Anglii, Włoszech i Grecji. W Paryżu poznał się z Jerzym Giedroyciem i środowiskiem Instytutu Literackiego. Po powrocie do Polski ogłosił w latach 1960–1961 dwie sztuki Rekonstrukcja poety oraz Lalek, zbiór wierszy Studium przedmiotu, a w roku 1962 tom szkiców Barbarzyńca w ogrodzie. Wszystkie te książki spotkały się z wysokim uznaniem krytyki oraz czytelników. Jego utwory na język niemiecki zaczął tłumaczyć Karl Dedecius, zaś na angielski Czesław Miłosz.

W roku 1963 pisarz otrzymał swoją pierwszą ważną nagrodę Fundacji im. Kościelskich w Genewie, zaś w roku 1965 nagrodę im. Fundacji im. Jurzykowskich w Nowym Jorku oraz przyznawaną w Austrii Internationaler Nikolas Lenau Preis. W roku 1965 podjął pracę jako kierownik literacki Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim oraz wstąpił do zespołu redakcyjnego utworzonego wtedy miesięcznika „Poezja”, gdzie był zatrudniony do roku 1968. W tym samym roku ożenił się z Katarzyną Dzieduszycką.

Na przełomie lat 60. i 70. wielokrotnie wyjeżdżał za granicę, podróżował po Europie i Ameryce Północnej. W roku akademickim 1970/1971 pracował jako visiting professor na uniwersytecie w Los Angeles, został przyjęty do Akademie der Künste w Berlinie Zachodnim oraz do Bayerische Akademie der Schönen Künste w Monachium. W 1969 opublikował tom poezji Napis, w roku 1970 zawierające cztery utwory Dramaty, zaś w 1971 w prestiżowej serii wydawnictwa Czytelnik Wiersze zebrane. Wyrazem uznania, jakim cieszył się za granicą, była przyznana mu w Austrii w roku 1973 Nagroda im. Johanna Gottfrieda Herdera.

W roku 1974 wykładał na Uniwersytecie Gdańskim, opublikował swój najgłośniejszy zbiór wierszy Pan Cogito, natomiast rok potem podpisał się pod Memoriałem 59 w proteście przeciwko planowanym przez władze PRL zmianom w Konstytucji, zwłaszcza wprowadzeniu do niej zapisów o kierowniczej roli PZPR oraz wieczystym sojuszu z ZSRR. Opowiedział się wtedy po stronie opozycji demokratycznej. Wkrótce, obłożony przez cenzurę zakazem druku, wyjechał za granicę. W roku 1979 na łamach „Twórczości” udało się jednak opublikować pierwsze szkice z cyklu Apokryfy holenderskie, które dopiero w roku 1991 ukażą się w książce Martwa natura z wędzidłem. Do roku 1981 przebywał głównie w RFN, Austrii oraz we Włoszech. Po powrocie do Polski związał się z wydawanym poza cenzurą czasopismem „Zapis”, uczestniczył w życiu politycznym oraz kulturalnym organizowanym przez NSZZ „Solidarność”. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 publikował wyłącznie w wydawnictwach podziemnych oraz emigracyjnych. W 1983 wydał tam 18 wierszy oraz Raport z oblężonego Miasta. W 1986 osiadł w Paryżu, gdzie zmagał się z chorobą i finansowymi niedostatkami. Na emigracji uhonorowano go Nagrodą Węgierskiej Fundacji Księcia Gabora Bethlena oraz Nagrodą im. Bruno Schulza, a także Nagrodą amerykańskiego PEN Clubu, wreszcie Nagrodą miasta Vilenica oraz Jerusalem Prize for the Freedom of the Individual in Society.

W roku 1990 w Paryżu wydał zbiór Elegia na odejście i niebawem podjął decyzję o powrocie do Warszawy, dokąd wrócił przez Amsterdam i Berlin w styczniu 1992 roku. W następnych latach nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego wznowił wszystkie swoje dotychczasowe zbiory wierszy, tomy szkiców oraz dramatów. Nawiązał współpracę z „Tygodnikiem Solidarność”, zainicjował dwie akcje: poparcia niepodległości Czeczenii oraz rehabilitacji pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. W latach 1994–1996 uhonorowano go nagrodami Krytyków Niemieckich im. Thomasa Eliota, a także Miasta Münster. Zmagając się z postępującą chorobą przygotowywał do wydania książek, nad którymi pracował od lat, a które ukazały się dopiero po jego śmierci: Labirynt nad morzem oraz Król mrówek. Wiosną 1998 roku ogłosił zredagowany przez siebie tematyczny wybór 89 wierszy oraz tom poezji Epilog burzy.

Zmarł 28 lipca 1998 roku. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. W pogrzebie uczestniczyli Nobliści – Wisława Szymborska i Czesław Miłosz.


Przesłanie Pana Cogito

Zbigniew Herbert

 

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kronik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj kiedy światło na górach daje znak wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Ronalda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź

 

 

 

Powrót na górę